Agencja no code projektuje UI w tracydyjny sposób, ale aplikacje tworzy szybciej i sprawniej niż zwykły software house Agencja no code projektuje UI w tracydyjny sposób, ale aplikacje tworzy szybciej i sprawniej niż zwykły software house

Agencja no code – jak działa i co daje współpraca z taką agencją?

W ciągu ostatniego roku kilkukrotnie, podczas moich rozmów ze znajomymi w różnych firmach pojawiał się temat agencji no code. Jedni zastanawiają się „co to”, inni zastanawiają się nad przewagą takich firm, sensownością pracy z nimi. Moim zdaniem agencje no code to segment firm usługowych, który szybko będzie rósł. Choć nie mam pewności, czy określanie swojej tożsamości przez wybór technologii, a nie korzyść dla klienta długofalowo jest dobrą strategią. Tym bardziej, że prawdziwych benefitów płynących z no code jest naprawdę dużo!

Zacznijmy od początku, czyli czym zajmuje się agencja no code?

Agencja no code to agencja, która posługuje się głownie narzędziami no-code. Nie tworzy więc oprogramowania metodami kodowania, nie programuje aplikacji w tradycyjnym rozumieniu. Buduje je dla klientów używając metod no-code. W praktyce oznacza to szybkość, elastyczność, finalnie także przewagę cenową nad „zwykłą agencją”. Sam zakres pracy „agencji no code” jest oczywiście podobny do tego, z którym mamy do czynienia w przypadku innych firm technologicznych, czyli budowanie stron, aplikacji web, aplikacji mobilnych – wszystko w zależności szczegółowej specyfiki.

Większość tzw. agencji no code deklaruje używanie różnych narzędzi no code. Rzadko które platformy zapewniają jednak taką elastyczność i możliwości, żeby dało się z nimi rozwiązać wszystkie potencjalne problemy klientów agencji. Najczęściej zestaw narzędzi obejmuje więc kilka pozycji, np. WebFlow, Bubble, Xano, Zapier. Wszystko zależy od szczegółowego pomysłu na zakres usług. Na przykład agencje, które koncentrują się na automatyzacji pewnych procesów, oczywistych względów częściej stawiają na Make czy Zapier. Agencje specjalizujące się w aplikacjach web, w większości wskazują Bubble plus ew. dodatkowe rozwiązania towarzyszące. Istnieją też agencje o bardzo zawężonym zakresie usług, specjalizujące się w jednym, konkretnym rozwiązaniu, np. Airtable.

W czym agencje no code są lepsze od innych?

Samo posługiwanie się narzędziami no code nie zapewnia jeszcze ani jakościowej usługi, ani sensownych kosztów. Ale w dobrych rękach narzędzia no code mogą dowieźć Ci wynik dużo szybciej i taniej niż programowanie aplikacji w tradycyjny sposób. Szacuje się, że z no code można tworzyć rozwiązania przeciętnie min. kilkukrotnie szybciej (= taniej).  To sprawia, że agencje no code najczęściej obiecują klientom szybszą, sprawniejszą realizację zamówionych rozwiązań. Jednak zalet pracy z agencją no code jest więcej. Większość można moim zdaniem podsumować w następujących 3 punktach:

  1. TEMPO I KOSZTY
    Dla klienta szybkość i łatwość tworzenia to niższe koszty, szybsze wdrożenie. To niebagatelna zaleta. Nie tylko dla liczących każdy grosz start-upów, ale też dla dojrzałych organizacji dla których skrócenie o kilka miesięcy czy o rok wdrożenia to dodatkowe oszczędności lub zyski często przekraczające całość wydatków na wdrożenie.

    Oczywiście no code nie przyspieszy wszystkiego. Pewne fazy pracy z agencją no code wyglądają tak samo jak z każdą inną firmą. No code nie zmieni czasu pracy nad założeniami projektu, dyskusji nad zakresem funkcji. Nie zmieni też czasu pracy potrzebnego np. na zaprojektowanie UI. Znacząco skróci natomiast czas tworzenia aplikacji, wprowadzania ew. modyfikacji, testy poszczególnych modułów. Oszczędności na samym programowaniu są więc bardzo duże, ale wpływają tylko na część ogólnego czasu realizacji projektu.
  2. ELASTYCZNOŚĆ
    To bardzo często podkreślana zaleta pracy z agencjami no code. Po prostu są w stanie wprowadzać pewne poprawki, zmiany dużo szybciej niż trwałoby to, gdyby tworzyły aplikację w bardziej tradycyjny sposób. Zmiany na platformach no code, dzięki ich konstrukcji, łatwo realizować bez troski o to, że zakłóci to działanie aplikacji albo będzie wymagać np. identyfikacji wszystkich miejsc w których znajduje się odwołanie do zmienianego modułu.

    Proste zmiany można wprowadzać w systemach no code praktycznie od ręki. To sprawia, że developerzy no code są na ogół bardziej otwarci na wprowadzanie spóźnionych poprawek czy pewnych detali np. wcześniej nieprzemyślanych przez klienta. Czyli przyjemniej się z nimi pracuje 😊

    Elastyczność to jeszcze jeden aspekt, czyli dużo większe możliwości samodzielnych działań klienta. Inaczej niż przy tradycyjnych technologiach, no code nie zawsze wymaga zgłaszania każdej, najdrobniejszej poprawki do agencji. Po krótkim przeszkoleniu pewne rzeczy klient może tu zrobić sam! W ciągu kilku minut, nie czekając np. 2 dni na obsługę ticketu. Taka możliwość bywa z punktu widzenia zleceniodawcy nie do przecenienia.
  3. KONCENTRACJA I DOŚWIADCZENIE KLIENTA
    W pracy no code wszystkie zagadnienia związane z projektem przenikają się. W pewnym sensie deweloperzy no code muszą być więc bardziej wszechstronni, ogarniać większy kawałek projektu. Ale z drugiej strony nie muszą aż tak przejmować się detalami technicznymi, o które dba już sama platforma, z której korzystają. W moim przekonaniu to sprawia, że pracując z no code więcej czasu można spędzić na rozmowach o naprawdę ważnych sprawach. O wymaganiach biznesowych, o odczuciach i oczekiwaniach użytkowników. Po prostu skoncentrować się bardziej na kluczowych rzeczach.

    To może według mnie zmieniać doświadczenie pracy z agencją. Zwiększa poczucie, że agencja jest partnerem w rozwiązywaniu realnych, biznesowych problemów, a nie dostawcą detalicznych rozwiązań technologicznych.

Jak wybrać agencję nocode?

Podobnie jak każdą firmę usługową, oceniając jej doświadczenie, jakość oferty. Niestety dla kogoś, kto nawiązuje taką współpracę pierwszy raz, nie jest to proste. Dlatego najlepiej spojrzeć na kilka podstawowych aspektów, zadać wstępnie wybranym firmom kilka pytań. Nie pytaj tylko o koszty! Zapytaj np. o doświadczenia. Czy agencja tworzyła już aplikacje o zakresie funkcji, który Cię interesuje, czy może pochwalić się wdrożeniami w Twojej branży? Poproś o przykładowe linki, wskazanie zrealizowanych już projektów. Inne ważne pytania powinny dotyczyć sposobu pracy, sposobu rozliczeń, stosowanych technologii.

Nie do przecenienia jest też czynnik ludzki, czyli po prostu czy z ludźmi z agencji chcielibyśmy spotykać się i wspólnie pracować. Niestety tu także mogą kryć się pewne pułapki. W wielu agencjach inne osoby są odpowiedzialne za sprzedaż, a inne za realizację projektów. Czarujący ekspert może mieć do odegrania pewną rolę na etapie sprzedaży, później przenosząc odpowiedzialność za projekt na osoby o dużo niższej wiedzy i doświadczeniach

W Polsce rynek agencji no code jest moim zdaniem na bardzo wczesnym etapie rozwoju. Firm, które budują swoją tożsamość na no code lub low code jest na razie po prostu mało. Kilka z nich, stosunkowo najbardziej aktywnych, które warto śledzić to np.:

Czy za 10 lat agencje no code będą mieć rację bytu? Myślę, że tak. Choć jestem też prawie pewien, ze nie będą już mówić o sobie „agencje no code”. Będą komunikować po prostu rozwiązywanie problemów klientów. W praktyce każda firma usługowa świadcząca usługo deweloperskie z zakresu tworzenia aplikacji, z praktycznych przyczyn, wcześniej czy później przejdzie wg mnie na rozwiązania no code. Samo no code przestanie być wtedy wyróżnikiem. Szybkość i elastyczność oferowana przez no code stanie się po prostu standardem. Na razie jednak, na pewno przez dobrych kilka lat, no code będzie się jeszcze przebijać do świadomości i czekać na zielone światło np. w największych firmach. Oby jak najszybciej!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *